Może nie muzykanci. Może Muzykantki.
Różnie to bywa.
Ważne, że łączymy muzykę – którą się porozumiewamy ze światem i opowieści – pozbierane po świecie, po książkach, po ludziach, a także nasze własne.
Opowiadamy, jak było. ależ też zmyślamy. Konfabulujemy. Improwizujemy. Nie ma dwóch takich samych historii. Słowo, obraz, myśl, dotyk – zmieniają się w zależności od tego, komu w oczy patrzymy.